No to zaczynamy tradycyjnie - najpierw trzęsienie ziemi, a później napięcie wzrasta…
Jakiś czas temu mieliśmy w domu remont łazienki. Niby nic szczególnego, ale kiedy nadszedł czas zakręcenia wody w budynku — zaczęły się schody (lub raczej wodospad).
Pierwszy kurek nie działa… Drugi kurek nie działa (przed i za licznikiem). Co teraz? Co jest grane? Jak podłączyć nową instalację wodną? Czekać na Aquanet, czy pracować dalej?
Kiedy przyjadą i co zrobią? Dlaczego oba zawory przestały działać? Dodatkowy zawór za licznikiem miał być zabezpieczeniem na właśnie takie przypadki 🤔😖🤯
Nic to. Trzeba działać szybko i sprawnie. Redukujemy ciśnienie na maxa, odkręcając wodę we wszystkich kranach. To będzie wyścig z czasem, bo ciśnienie powoli wzrasta w pionie wodnym. 2 minuty, 3, 5, 7 — okej, sukces. Działa…
Wszystko pięknie, ale potrzebna jest jeszcze druga taka akcja — tym razem porażka. Zalało nam sufit w łazience piętro niżej. Sic!
No i jest — złowieszcza plama na białym suficie. Wszystkie odcienie beżu, pomarańczy i brązu… obrzydliwe!
Remont w tym pomieszczeniu odbył się zaledwie kilka lat temu. Nic to, 😒 wrócimy do tematu kiedyś, potem, bynajmniej nie teraz.
Na całe szczęście wszystko (poza świeżo odsłoniętymi powierzchniami) w górnej łazience — było wykonane zgodnie ze sztuką — tam była izolacja 😲.
Izolacja przeciwwilgociowa w posadzce zminimalizowała szkody — na całe nasze szczęście. 😅 (Dziękujemy Panie Stanisławie — gdziekolwiek jesteś…) Gdyby nie to, sufit i ściany w kuchni też by były do remontu.
No i jest — oto kleks. Na suficie rok drugi. “Pamiątka” z remontu. Jak wyrzut sumienia nad prysznicem… Przypomina o starym, nieudanym wyścigu z czasem… No cóż, nie można przewidzieć wszystkiego 🤷♀️
Co się odwlecze, to …
Pewnego dnia spłuczka w poszkodowanej łazience przestała działać… Zakamieniona — przepuszcza wodę non-stop. Co robić? Jak żyć?
Niby prosta sprawa — zaworek jest obok. Zakręcamy, wymieniamy mechanizm spłuczki i gotowe…
Czyżby? Oj nie, nie, nie… To nie takie proste… 😖 Ach ten dług techniczny!
Zaworek ma plastikowy koreczek, który to (jak to plastikowe pierdółeczki) pięknie się kręci w kółeczko…
🛠 No to może kluczem go? Ten tego… jakby to powiedzieć…? Ciasno nieco — miejsca brak.
No to może zakręcić na chwilę wodę w całym budynku?
I w tym momencie pojawia się głowie mgliste deja vu … 🤔 Coś tam mieliśmy problem ostatnio, prawda? Tylko, co to było…?
Spróbujemy…
Oj nie, woda znowu nie przestaje lecieć 😵🤯 Sic! To ten przeklęty zawór od wody!
Bez działającej spłuczki, nieco trudniej z toalety korzystać… 🚽 Poza tym, kto zapłaci za te hektolitry wody spływające w otchłań kanalizacji? 💸
Nic to, trzeba działać!
Znowu szybka akcja, walka z czasem i ciśnieniem wody w rurach. Szalony rachunek za wodę, ale mały sukces — spłuczka wymieniona. Toaleta sprawna. 🚽✔
I co z tymi zaworami przy liczniku?
Kiedyś to się zrobi… kiedyś się zgłosi… A może Aquanet robi serwis rur i przyłączy systematycznie? W końcu za coś płacimy ten abonament na utrzymanie sieci wodno-kanlizacyjnych, prawda? Wystarczy tylko chwilę poczekać…
Oj Ty naiwny głupcze! Nic bardziej mylnego…
Otóż w Aquanet (jak i pewnie wielu innych instytucjach tego typu) praktyka jest zgoła inna. W IT mamy nawet na to taką fancy nazwę “lazy evaluation “.
W skrócie działa to tak, że Aquanet robi tylko te naprawy — które są zgłoszone i wg nich konieczne. Nie ma czegoś takiego jak cykliczna wymiana instalacji, czy zaworów (poza może licznikiem wody oczywiście 💰).
Po kolejnej rozmowie z Aquanet (mojej i sądziadów) dowiedziałam się, że nie jest dla nich tak bardzo jakość wody, ani ciśnienie. Mamy się cieszyć, że w ogóle jest.
Co więcej, jeśli awaria się zdarzy kilka razy w tym samym miejscu, to dopiero za/po trzecim razie podejmują się wymiany tego odcinka. 😲
Głębokie wykopy / A.C.
No tak.. powiesz pewnie, że to jakaś wioska, albo peryferia. Nic bardziej mylnego — to stała praktyka w Aquanet i innych tego typu instytucjach, a cała akcja toczy się niedaleko ścisłego centrum Poznania.
To nie jest przypadek, a to nie jest jedyne takie zjawisko w okolicy. To jest strategia pracy w tej instytucji.
No dobrze, zaparkujmy ten temat ✔
Co dalej? Przyszedł czas na kolejną próbę zakręcenia wody i tym razem miarka wody się przelała.
Koniec tego — zgłaszamy do Aquanet, niech się szanowna ekipa pochyli nad tym tematem. Nawet nie chcę myśleć, co nas czeka w przypadku pęknięcia rury lub innej awarii.
Czas na serwis. To nie powinno być trudne, prawda? Oj, Ty naiwny głupcze! To dopiero początek telenoweli… “Ciumkam remont z Aquanet”.
Po kilku telefonach i dniach oczekiwania — przybyły 2-3 ekipy w urzędowych odstępach (2 tygodniowych) i każda z nich odkryła kolejne problemy. Dalsze zawory nie działają…, że koparka potrzebna…, że zablokujemy mieszkańców…, że kilka ulic, że może jednak nie trzeba…, że jednak jakoś ten jeden zaworek wymienią, że mają (swoje tajemnicze) sposoby…
Jak to? Teraz wymieniają, a wcześniej nie mogli?!
Coś mi tu śmierdzi… No ile można… Chyba jesteście Panowie niepoważni…
A kiedy wymiana przyłącza do budynku nastąpi? Nigdy?! Jak pęknie rura? A wcześniej nie można? Przecież ta instalacja ma 30 lat. To tylko kwestia czasu…
Ciąg dalszy nastąpi…
Do następnego remontu 🛠 / zakupu mieszkania.
Kobieta-inżynier